Kolejna odsłona cyklu “Panie, ile to kosztuje?”. Tym razem zabiorę Was do jednego z moich ulubionych azjatyckich krajów – Birmy (chociaż oficjalnie wypadałoby powiedzieć Republiki Związku Mjanmy). Pobyt w tym kraju głęboko zapadnie mi w pamięci ze względu na życzliwość mieszkańców, którzy w przeciwieństwie do swoich sąsiadów nie nauczyli się jeszcze, jak wyzyskiwać turystów. Zresztą, targany konfliktami kraj dopiero się na nich otwiera. Wiele prowincji nadal pozostaje zamkniętych. Władze nie chcą by obcokrajowcy byli świadkami militarnej kontroli i nadużyć. Na wielu obszarach ciągle trwają zamieszki. Jednak wszędzie, gdzie niewymagane są oficjalne pozwolenia, obcokrajowcy przyjmowani są z otwartymi ramionami. Nie ma ich tutaj też tak wielu, jak w sąsiedniej Tajlandii, czy Laosie. Dzięki temu, w Birmie turysta może nadal poczuć się jak odkrywca. A ile za tę przyjemność odkrywania przyjdzie mu zapłacić? W tym wpisie podsumowuję, ile kosztowała mnie wycieczka do Birmy.

Wycieczka do Birmy

Wycieczka do Birmy nie byłaby kompletna bez wschodu słońca w Bagan.
Wycieczka do Birmy nie byłaby kompletna bez wschodu słońca w Bagan.

W Birmie spędziłam cztery tygodnie, z czego 10 dni na wolontariacie w Thabarwa, o którym więcej przeczytacie tutaj. Pozostałe 2,5 tygodnia szwendałam się po kraju odkrywając jego uroki. W tym czasie odwiedziłam miasto jaskiń Hpa-An, ukończyłam 3-dniowy trekking z Kalaw do jeziora Inle, odwiedziłam plemiona w okolicy Loikaw, zwiedziłam Mandalaj, Rangun i starożytne miasto Bagan.

Prezentowane w tym wpisie wydatki uwzględniają koszty transportu, noclegów, jedzenia, wycieczek oraz wstępów do turystycznych atrakcji. Zestawienie obejmuje wyłącznie dni spędzone na podróży. Wyłączyłam z niego okres pobytu w Thabarwa. W trakcie wolontariatu moje koszty ograniczały się tylko do kolacji i przekąsek. Wraz z innymi podróżnikami składaliśmy się również na owoce dla podopiecznych. Łącznie przez 10 dni spędzonych na wolontariacie wydałam zaledwie 150 zł.

W Birmie oficjalną walutą jest kiat (ang. kyat). Aktualnie 1000 kiat to 2,87 zł (stan na czerwiec 2020). W trakcie mojego wyjazdu na przełomie 2019 i 2020 r. przelicznik był nieco korzystniejszy (za 1000 kiat płaciłam średnio 2,6 zł). Pamiętajcie o proporcji obu walut. Wypłacając gotówkę dostaniecie torbę pieniędzy. Zwłaszcza, że największy nominał jaki wypluł mi bankomat, to banknot 10 tys. kiat.

Wiza

Wycieczka do Birmy. Stemple graniczne.
Wycieczka do Birmy. Stemple graniczne.

Wiza do Birmy kosztuje 50$ i można ją wygodnie wyrobić drogą elektroniczną (aktualnie do 30 czerwca 2020 r. wydawanie wizy jest wstrzymane ze względu na pandemię ) i jest ważna 28 dni. Potwierdzenie akceptacji aplikacji (tzw. promesa wizowa) wystawiane jest w ciągu 3 dni roboczych. Należy je wydrukować. Stemple graniczne przystawiane są zarówno w paszporcie, jak i na świstku papieru. Pamiętajcie jednak, że nie wszystkie przejścia graniczne akceptują e-wizę. Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie.

Transport

Autobusy dalekobieżne
Taksówkarze wyczekujący pasażerów autobusu.
Taksówkarze wyczekujący pasażerów autobusu.

Między miastami poruszałam się wyłącznie autobusami dalekobieżnymi. Taki sposób przemieszania jest tani, ale wymaga dużej dawki cierpliwości. Birmańskie drogi wołają o pomstę do nieba i porządną warstwę asfaltu. Droga od granicy z Tajlandią w Myawaddy do miasta Hpa An, zamiast witać turystów reprezentacyjną autostradą, funduje im wyboisty masaż i testuje płuca tumanami kurzu. Autobus pokonał 130-kilometrowy odcinek w błyskawiczne jak na Birmę sześć godzin.

Dworce autobusowe znajdziecie tylko w dużych miastach, daleko poza ich centrum. W mniejszych miejscowościach autobusy zatrzymują się przy siedzibie firmy, która je obsługuje albo na umownych (ale nieoznaczonych) przystankach. Dlatego bilety na autobus najlepiej kupić za niewielką dopłatą w hostelu. Zazwyczaj w cenie zawierają dojazd do odpowiedniego przystanku.

Najdroższy autobus nocny (umownej) kategorii VIP kosztował mnie 25 tys. kiat (ok 66 zł). Wykupiłam go w biurze podróży i od razu wiedziałam, że mocno przepłaciłam. Za pozostałe autobusy długodystansowe (w tym nocne i VIP) płaciłam nie więcej niż 40 zł. Cena zależy od przedsiębiorstwa transportowego oraz standardu. Pojazdy VIP mają zazwyczaj 3 duże, porządnie rozkładane siedzenia w jednym rzędzie, przekąskę lub obiad w cenie, kocyk oraz zestaw higieniczny (szczoteczkę i pastę do zębów). Bilety na autobusy VIP kosztują nawet drugie tyle co regularne.

Miejsca w autobusach nocnych rzadko się wyprzedają. Dlatego ze względu na cenę zazwyczaj wybierałam zwykłe autobusy i miejsce w pustym rzędzie, aby móc się rozłożyć na kilku siedzeniach. Nie zawsze ten fortel się jednak udawał. Miejsca są z góry przydzielane, a z obsługą autobusu ciężko się dogadać nie znając birmańskiego. Przesiadając się, możecie zając miejsce kogoś, kto dosiądzie się w środku nocy i zamiast wygodnego snu czeka Was ciągła przesiadka. Dlatego większość turystów wybiera pewność autobusów premium. Firmą, która cieszy się dużą popularnością i opinią bezpiecznej jest JJ Express. Bilety kosztują odpowiednio wysoko do reputacji.

Transport lokalny
Autobus miejski w Rangun.
Autobus miejski w Rangun.

Autobusy publiczne w dużych miastach kosztują grosze. Dosłownie. Bilet jednorazowy w Rangun to wydatek zaledwie 200 kiat (52 grosze). Za tyle można też dojechać z odległego dworca autobusowego, zamiast wydawać krocie na taksówkę. Autobus wlecze się jednak godzinę.

W Rangun i Mandalaj możecie też jeździć Grabem (azjatycki odpowiednik Ubera). Za mototaxi płaciłam niewiele, od 1300 do 2000 kiat (ok 3,50-5 zł). Kierowcy nie zawsze mają jednak kask dla pasażera. Zwykłe taksówki są znacznie droższe. Przejazdy dzielone z innymi podróżnikami (na 3-4 osoby) kosztowały mnie od 1800 do 3000 kiat (ok 4,7-7,8 zł). Przy jednej osobie, mamy prawie warszawskie ceny.

Wypożyczenie prywatnego tuk tuka lub taksówki na cały dzień to już większy wydatek. Tuk tuk w Hpa An kosztował na wyłączność 36 tys. kiat (niecałe 100 zł), a taksówka w Loikaw (duży van dla 5 osób) – 100 tys. kiat (260 zł).

Wypożyczenie roweru na cały dzień w Mandalaj to wydatek ok 3000 kiat (niecałe 8 zł), a elektrycznego skutera w Bagan – od 5000 do 6000 kiat (13- 15,5 zł). W Hpa An skuter z automatyczną skrzynią biegów kosztował 7000 kiat (niecałe 2o zł), ale w mało turystycznym Loikaw już 20 tys. kiat (ok 50 zł). Warto negocjować w przypadku wynajmu na kilka dni.

Noclegi

Nocleg w buddyjskim klasztorze w trakcie trekkingu z Kalaw do jeziora Inle.
Nocleg w buddyjskim klasztorze w trakcie trekkingu z Kalaw do jeziora Inle.

Noclegi w Birmie były zaskakująco czyste, nowoczesne i drogie. Popularne wśród turystów sieci hosteli – Ostello Bello i BaobaBed życzyły sobie za łóżko w pokoju wieloosobowym od 8 do 13$. Podobnie świetny hostel Song of Travel nad jeziorem Inle. W zamian oferują jednak nowoczesne wnętrza, wygodne łóżka z kotarami, darmowe przekąski, herbatę i kawę, bezpłatne wypożyczenie roweru, wieczorne aktywności, organizowane wycieczki i świetne towarzystwo. Powiadam Wam, ten azjatycki luksus jest wart swej ceny.

Za noclegi w hostelach płaciłam średnio 30 zł. Najdroższy kosztował mnie 44 zł, a najtańszy 16 zł. Często były to noclegi w dużych, kilkunastoosobowych salach. W rezerwacji noclegów najbardziej sprawdzała się Agoda, gdzie przy płatności z góry można było znaleźć pokoje w cenach niższych niż bezpośrednio na miejscu.

Spałam też w nocnych autobusach, a trakcie trekkingu w buddyjskich klasztorach i tradycyjnych wiejskich domach.

Wycieczki

Wycieczka do Birmy. Trekking z Kalaw do jeziora
Wycieczka do Birmy. Trekking z Kalaw do jeziora Inle.

Ze względu na dużą konkurencję wśród lokalnych firm trzydniowy trekking z Kalaw do jeziora Inle kosztował niewiele – 38 tys. kiat (ok 100 zł). Cena zawierała przewodnika z perfekcyjnym angielskim, noclegi, jedzenie, przeprawę łodzią przez jezioro Inle i transport bagażu do wybranego hotelu. Nie zawierała jedynie biletu wstępu do chronionego obszaru jeziora Inle oraz zachcianek na trasie, takich jak schłodzone piwo. Więcej o trekkingu przeczytacie tutaj.

Dwugodzinna wycieczka po wiosce Khaung Daing nad jeziorem Inle organizowana przez Tofu Palace kosztowała 5000 kiat (13 zł). Produkowane są tutaj 22 rodzaje jedzenia – od prażonego słonecznika, przez karmelowe cukierki, po tofu. W cenie wycieczki była degustacja poszczególnych produktów.

Na napiwki dla przewodników wynajętych przy różnych okazjach wydałam łącznie ok 50 zł.

Wstępy

Jednorazowe bilety wstępu do birmańskich atrakcji kosztowały od 1000 do 10 tys. kiat (2,6-26 zł). Najdroższa w tym zestawieniu była złota świątynia Shwegadon Pagoda w Rangun.

Znacznie droższe były kilkudniowe pozwolenia na wejście do obszarów chronionych. 5-dniowy wstęp na teren jeziora Inle kosztował 15 tys. kiat (39 zł), a kilkudniowy bilet do starożytnego miasta Bagan – 25 tys. kiat (ok 65 zł).

Łącznie na wszystkie bilety wstępu wydałam niewiele ponad 180 zł.

Jedzenie

Wycieczka do Birmy. Najtańszy posiłek kosztował zaledwie 600 kiat (1,5 zł).
Wycieczka do Birmy. Najtańszy posiłek kosztował zaledwie 600 kiat (1,5 zł).

Jedzenie w Birmie jest niezwykle tanie, zwłaszcza jeżeli będziecie stołować w lokalnych restauracjach i na ulicznych stoiskach. Na obiady i kolacje w restauracjach lub na nocnych bazarach wydawałam średnio 2500 kiat (6,5 zł). Najtańszy posiłek w lokalnej knajpce w Loikaw (Creamy Tofu) kosztował mnie zaledwie 600 kiat (1,5 zł), a najdroższy jadłam w wegańskiej restauracji w Bagan (6000 kiat, czyli jakieś 15 zł). Przekąski uliczne kosztowały zwykle 100-1000 kiat (0,25-2,5 zł) za sztukę.

Popisowe birmańskie danie - sałatka z liści herbaty.
Popisowe birmańskie danie – sałatka z liści herbaty.

Skoro mowa o jedzeniu, koniecznie spróbujcie birmańskich specjałów – sałatki z liści herbaty oraz makaronu Shan. W Birmie zakochałam się też w koktajlach owocowych, które kosztowały zwykle 1000-1500 kiat (ok 2,5-4 zł). Mój ulubiony zestaw to awokado i banan. Smak nie do odtworzenia z owoców na polskich półkach sklepowych.

Rozrywka

W winnicy Red Mountain w okolicy jeziora Inle można napić się przyzwoitego wina.
W winnicy Red Mountain w okolicy jeziora Inle można napić się przyzwoitego wina.

Piwo w Birmie nie jest takie drogie, jak w niektórych rejonach Azji. Duże (600 ml) kosztowało w sklepie 1300-1500 kiat (mniej niż 4 zł), a w barze 2000-2500 kiat (5-6,5 zł).

W pobliżu jeziora Inle jest winnica, gdzie można się napić przyzwoitego wina. Kieliszek sauvignon blanc kosztował 3500 kiat (9,1 zł) i wówczas wydawało mi się to niezłą fortuną.

Karta SIM firmy Telenor kosztowała 1500 kiat (niecałe 4 zł). Każde doładowanie 1000 kiat dawało 1GB danych. Nie warto kupować karty SIM na lotnisku. Wszędzie rozsiane są kioski danego operatora, w których kupicie karty SIM po cenach dla Birmańczyków.

Podsumowanie

Wycieczka do Birmy. Zachód słońca w Bagan.
Wycieczka do Birmy. Zachód słońca w Bagan.

Mjanma jest jednym z tańszych krajów, jakie zwiedziłam w Azji. Wycieczka do Birmy kosztowała mnie w sumie niecałe 1700 zł. Na zwiedzanie kraju przeznaczyłam 16 dni. Daje to ok 100 zł dziennie. Poniżej znajdziecie szczegółowe rozbicie kosztów wg kategorii.

KategoriaWydatki
Wiza193,51
Transport457,84
Noclegi344,28
Wycieczki166,08
Wstęp181,34
Jedzenie195,32
Rozrywka68,56
Inne84,92
Razem1691,85

W zestawieniu nie uwzględniłam wydatków podczas wolontariatu w Thabarwa, w trakcie którego miałam zapewniony nocleg i większość posiłków.

Wydatki na pamiątki w wysokości ok 67 zł znalazły się w pozycji “inne”. W tej kategorii są również nieprzewidziane koszty (musiałam kupić dwa kable do telefonu, które zgodnie z azjatyckimi standardami psuły się średnio po 7 dniach) oraz wydatki na środki higieny.

Tabela nie uwzględnia kosztów, które związane są z całą moją 7-miesięczną podróżą – ubezpieczenia i biletu lotniczego. Do kraju dostałam się drogą lądową z Tajlandii. Pamiętajcie aby uwzględnić te koszty, w przypadku wycieczki tylko do Birmy.

Autor

Włóczykij, podróżniczy planista, fotograf amator, koncertowy podrygiwacz, mól książkowy, entuzjasta czarnej płyty i rowerów bez przerzutek, renowator mebli a od niedawna bloger ...

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.