Ayutthaya czy Sukhothai? To jakby pytać, które ruiny są lepsze. Ale nie będzie to post wyłącznie dla archeologów. Podróżowanie to ciągłe podejmowanie decyzji i sztuka kompromisu. Bo wbrew przysłowiu, od przybytku głowa boli. Setna identyczna świątynia może zmęczyć, jak odcisk na pięcie. Dlatego aby oszczędzić Wam kolejnego podróżniczego dylematu, podpowiem, którą starożytną stolicę Tajlandii odwiedzić.
Starożytne stolice Tajlandii
Sukhothai początkowo było prowincjonalnym miastem w obrębie panowania Khmerów (tych samych od Angkor Wat w Kambodży) . W XIII w. zyskało jednak niepodległość i stało się pierwszą stolicą zjednoczonego narodu Tajów. Ta pozorna jedność nie uchroniła jednak Syjam (dawna nazwa Tajlandii) przed wewnętrznymi sporami o władzę. Rosnąca w siłę dynastia Ayutthaya w 1438 r. podbiła Sukhothai i włączyła je do swojego królestwa pozbawiając stołecznego tytułu. Od tego momentu miasto zaczęło podupadać. Szacuje się, że zostało całkowicie porzucone na przełomie XV i XVI w.
Również Ayutthaya straciła tytuł stolicy wskutek działań zbrojnych. Założone w 1350 r. miasto pozostało stolicą Syjam do czasu przeniesienia władz do Bangkoku w 1767 r., po tym jak niemal całkowicie zostało zniszczone w trakcie birmańskiej inwazji.
Same same, but different
Na tytule stolicy Tajlandii podobieństwa między oboma miastami się nie kończą. Ayutthaya i Sukhothai leżą na północ od Bangkoku. Dzieli je jednak aż 350 kilometrów i 5 godzin jazdy. Główną ich atrakcją są starożytne świątynie, pomniki i monumenty, które ze względu na burzliwe wydarzenia zachowały się jednak w różnym stanie. W obu miastach utworzone zostały parki historyczne, przy czym w Ayutthaya to określenie ma raczej wymiar symboliczny, bo zabytki rozsypane są po całym mieście. Oba zostały docenione przez UNESCO i wpisane na listę światowego dziedzictwa. Zatem Ayutthaya czy Sukhothai? Na co warto zwrócić uwagę wybierając między nimi?
Miasta w ruinie
W obu miastach zabytki objęte zostały nadzorem i znajdują się w granicach parków historycznych. W przypadku Ayutthaya park nie ma granic. Atrakcje rozrzucone są na dużej powierzchni, wplecione we współczesny miejski krajobraz. W Sukhothai wszystkie zabytki znajdują się obok siebie w wyznaczonym obszarze, przez co zwiedzanie jest znacznie prostsze.
Ze względu na birmańską inwazję zabytki Ayutthaya zachowały się w gorszym stanie. Zostały zniszczone przez działania zbrojne i swoiste polowanie na skarby (wiele pomników straciło głowy). Większość budowli to ruiny, co nie umniejsza ich wartości. Oprócz walorów estetycznych dochodzą te historyczne.
Sukhothai zostało porzucone, przez co budynki zniszczył czas i warunki klimatyczne, a nie spory między dynastiami. Zwiedzając pierwszą stolicę Tajlandii ma się wrażenie, że zabytki są jednak lepiej zachowane niż te w Ayutthaya. Wiele pomników stoi dumnie z głową na ramieniu po dziś dzień, bez śladów rekonstrukcji.
Zarówno w Ayutthaya, jak i Sukhothai znajdują się imponujące zabytki. Jednak po odwiedzeniu dziesiątek buddyjskich świątyń, różnice między nimi się zacierają, nawet jeśli znawcy tematu będą upierać się, że styl architektoniczny obu miejsc dzieli przepaść. Jakie atrakcje wyróżniają zatem oba miasta? W Ayutthaya w Wat Phra Mahathat znajduje się sławna głowa Buddy zaplątana w korzenie drzewa oraz ogromy 32-metrowy pomnik leżącego Buddy w Wat Lokayasutharam. W Sukhothai znajdziecie jeden z piękniejszych posągów Buddy, jaki kiedykolwiek widziałam. Już z daleka spogląda na odwiedzających świątynię Wat Si Chum.
Z duchem czasu
Sukhothai zostało opuszczone, przez co nie uległo destrukcyjnej sile rozwoju. Park historyczny znajduje się w miejscu odosobnionym od współczesnego miasta. Nie ma w nim nowoczesnych (według azjatyckich standardów) budowli, które zakłócałyby antyczny klimat miejsca. No może poza asfaltową drogą przecinającą park, pojedynczymi kawiarniami i toaletami. Są one jednak dyskretnie wkomponowane w krajobraz. Zwiedzając miasto ma się wrażenie, że czas się tutaj zatrzymał.
W Ayutthaya historyczne atrakcje próbują zaistnieć wśród współczesnej architektury. Zostawiono im co prawda na tyle dużo przestrzeni, by przynajmniej na chwilę skutecznie odciąć się od teraźniejszości. Jednak podróż pomiędzy starożytnymi budowlami jest jak chluśnięcie lodowatą wodą. Wpadacie w sam środek miejskiego chaosu. Atrakcje położone są od siebie w znacznej odległości. W XIII w. miasto było ważnym centrum handlowym i rozrosło się do pokaźnych rozmiarów. Ścisłe centrum znajduje się na wyspie odciętej trzema rzekami. Miasto rozlewa się jednak daleko poza ich bieg. Większość atrakcji leży w centrum miasta, jednak do niektórych ważnych budowli należy przedostać się na drugą stronę rzeki.
Ze względu na lokalizację zabytków w obrębie miasta, Ayutthaya jednak ma więcej do zaoferowania. Dostępna jest tu dobrze rozwinięta turystyczna infrastruktura. Centrum miasta okrąża woda, więc można wybrać się na przejażdżkę łodzią. Codziennie wieczorem odbywa się tu duży targ nocny.
Sukhothai podzielone jest na nowe i stare miasto. Park historyczny znajduje się w tym drugim. Dzieli je 12 km. Nowe Sukhothai ma lepiej rozbudowaną infrastrukturę – hotele, restauracje, targ nocny i dworzec autobusowy. Nie oznacza to jednak, że przy starym mieście możecie zostać na noc tylko z namiotem i konserwą. Nowe hostele i restauracje wyrastają wzdłuż głównej ulicy jak grzyby po deszczu.
Na czyją kieszeń?
W Ayutthaya opłaty pobierane są od każdej świątyni (50 bahtów). Zwiedzenie wszystkich może być kosztowne. Dostępny jest też bilet łączony na 6 świątyń za 220 bahtów (nie można niestety samemu wybrać, które się odwiedzi – bilet pozwala zobaczyć tylko wskazane zabytki).
W Sukhothai zwiedzanie podzielone jest na strefy. Wstęp do każdej kosztuje 100 bathów (plus dodatkowe 10 bahtów za rower). Większość zabytków koncentruje się w strefie centralnej. Warto tez wybrać się do strefy północnej, gdzie znajduje się sławna Wat Si Chum. Koncentrując się na głównych atrakcjach, zwiedzanie obu starożytnych miast będzie kosztowało Was podobnie. W Ayutthaya oszczędzicie jednak na dojazdach do parku historycznego.
Jak dojadę?
Ayutthaya leży blisko Bangkoku (ok 80 km), przez co stała się ulubionym wśród turystów kierunkiem na jednodniową wycieczkę. Do starożytnego miasta można dojechać z głównej stacji kolejowej w stolicy Tajlandi (Hua Lampong) w 2 godziny lub krócej bezpośrednim autobusem.
Sukhothai leży niecałe 400 km od Bangkoku, przez co jest to kierunek wyłącznie dla osób podróżujących na północ Tajlandii. Można tu dojechać ze stolicy bezpośrednim autokarem (ok 5 godzin) lub łącząc przejażdżkę koleją (do Phitsanulok) z godzinną jazdą autobusem.
Kilka świątyń objętych wspólnym biletem znajduje się blisko siebie w centrum Ayutthaya. Aby zobaczyć pozostałe, rozproszone na dużym obszarze, przydaje się rower. Wypożyczenie roweru na cały dzień kosztuje ok 50 bahtów. Opcjonalnie, poza ścisłe centrum możecie dojechać tuk tukiem.
Rower to jeszcze lepsza opcja przy zwiedzaniu parku historycznego w Sukhothai. Obszar jest ogromny, a między świątyniami nie jeżdżą taksówki. Dodatkowo, jeżeli zrobicie sobie bazę w nowym Sukhothai, będziecie musieli dojechać do starego miasta tut tukiem (ok 200 bathów w jedną stronę), rowerem (w hostelu zapłaciłam 60 bathów za cały dzień) lub skuterem. Do parku dojeżdża również ciężarówka (tzw. songthaeuw) z dworca autobusowego (bilet kosztuje 30 bahtów), ale ostatnia wraca ok 17, więc nie jest to opcja dla miłośników zachodów słońca. Niedawno została wytyczona ścieżka rowerowa z nowego do starego miasta prowadząca przez okoliczne wioski. Dzięki czemu unikacie szalonego tajskiego ruchu ulicznego na głównej trasie. Przejazd zajmuje ok godziny i pozwala na podglądanie życia lokalnych mieszańców.
Spokojna głowa
W Ayutthaya w ciągu dnia ruch się zagęszcza. Jednodniowi wycieczkowicze docierają z Bangkoku w późnych godzinach porannych. Ayutthaya jest dość popularna również wśród wycieczek szkolnych i lokalnych turystów. Rano i wieczorem świątynie pustoszeją. Można w spokoju podziwiać je w najlepszych promieniach słońca.
Zwiedzanie Ayutthaya jest również bardziej skomercjalizowane. Znajdziecie tu wszystko, na co jest popyt wśród turystów, zwłaszcza tych z chińskim paszportem. Przed świątyniami rozstawione są stragany z pamiątkami. Nie zdziwcie się także, jeśli jadąc rowerem będziecie musieli ustąpić pierwszeństwa turystom podróżującym na słoniu …
W Sukhothai nie ma takiego cyrku. Ruch jest zdecydowanie mniejszy i rozlewa się po dużym obszarze. Łatwo znaleźć miejsca, w których zabytki będą się dumnie prezentować się wyłącznie dla Was.
Oba miasta zwiedziłam zaledwie w ciągu doby. Jak dla mnie tyle czasu było wystarczające. W końcu ile świątyń można zwiedzić jednego dnia? Jednak aby zobaczyć wszystkie zabytki Ayutthaya czy Sukhothai musicie zarezerwować więcej czasu.
Ayutthaya czy Sukhothai
Pewnie powinnam zachować polityczną poprawność i odpowiedzieć, że powinniście odwiedzić oba starożytne miasta. Ja właśnie tak zrobiłam i nie żałuję. Tyle że oba miałam po drodze do granicy z Birmą. Jeżeli macie podobny plan, z łatwością połączycie zwiedzanie obu starożytnych miast. Kursuje między nimi bezpośredni autobus, który startuje w Bangkoku (przygotujcie się na opóźniony odjazd do Ayutthaya ze względu na korki). Podróż trwa ok 5-6 godzin (odjazdy o 9:30, 11:30, 13, 19:10 oraz 21:40). Bilet spokojnie kupicie na dworcu autobusowym tuż przed odjazdem (w hostelu przejazd kosztował 390 bahtów, na dworcu taniej – 338 bahtów). Z Sukhothai odjeżdżają minivany do granicy z Birmą w Mae Sot.
Jeśli jednak musicie zdecydować się na jedno miasto, weźcie pod uwagę następujące czynniki:
Argumenty za Ayutthaya
- Bliska odległość od Bangkoku, przez co jest to idealny kierunek na jednodniową wycieczkę
- Miasto leży na linii kolejowej Bangkok – Chiang Mai
- Lepsza turystyczna infrastruktura
- Lokalizacja zabytków w obrębie miasta
Argumenty za Sukhothai
- Po drodze z Bangkoku do Chiang Mai (ale poza linią kolejową) – można rozbić długą podróż na północ Tajlandii
- Lokalizacja parku historycznego poza obrębem współczesnego miasta, przez co starożytnego krajobrazu nie zakłócają nowoczesne budowle, a miejski chaos nie zakłóca panującej ciszy
- Mniejsza liczba turystów
- Mniejsze skomercjalizowanie
Podsumowanie
Ayutthaya czy Sukhothai? To drugie starożytne miasto podobało mi się bardziej. Odosobnienie parku historycznego i lepszy stan zabytków daje wrażenie podróży w czasie. Zostawiacie też miejski chaos za sobą. Jest tu cicho i spokojnie. Nie ma straganów z pamiątkami i naciągaczy. Jeśli chcecie doświadczyć prawdziwego antycznego świata wybierzcie się do pierwszej stolicy Tajlandii.
Co zobaczyć w Ayutthaya i Sukhothai podpowiem już niedługo na blogu. Tymczasem zapraszam do zapoznania się z innymi wpisami prosto z Tajlandii. Więcej o obu miastach przeczytacie też na oficjalnej stronie tajskiego urzędu turystyki.