Pustynia Gobi to druga pod względem wielkości pustynia świata (ustępuje tylko Saharze) i największa w Azji. Zajmuje znaczną część południowej Mongolii oraz północnych Chin. Co ciekawe, pustynia ciągle się rozrasta. Pustynnieją obszar sąsiadujące z Gobi w skutek rozrostu hodowli zwierząt (które niszczą roślinność i glebę), rosnącego zużycia wody i globalnego ocieplenia.

Wielbłąd na Pustyni Gobi.

Pustynia zawsze kojarzyła mi się z bezkresną piaskownicą, wydmami, fatamorganą i karawaną podążającą w nieznanym kierunku. Jakże daleko Gobi do tego utopijnej wizji. Gobi to przede wszystkim niekończące się stepy, wyschnięta ziemia i uboga roślinność. Prócz wypalonych słońcem traw praktycznie nic tutaj nie rośnie. Dlatego zamiast dużych stad krów i jaków, widocznych w innych rejonach Mongolii, hodowane są tutaj wielbłądy. Służą nie tylko jako źródło mięsa i skóry. Nomadzi wykorzystują wielbłądy również do transportu jurt przy przenoszeniu obozu. Taka namiastka karawany.

O tym, że to pustynia przypomina również palące słońce i wysoka dobowa amplituda temperatur. We wrześniu w ciągu dnia panował upadł, w nocy rześkie kilka stopni.

Co prawda, znajdują się tutaj pokaźnych rozmiarów wydmy, jednak większość odwiedzanych miejsc nie przypomina utopijnej pustyni. Są to głównie formacje skalne, kaniony i klify. W tym poście pokaże Wam, jakie są największe atrakcje Pustyni Gobi.

Baga Gazryn Chuluu Nature Reserve

Baga Gazryn Chuluu to granitowa formacja skalna znajdująca się we wschodniej części Pustyni Gobi. Skały wyrastają nagle pośrodku niczego. Rozstępują się tworząc naturalny wąwóz, którym podążają samochody i spragnieni trekkingu turyści. Ze szczytu roztacza się ładny widok na okolicę, zwłaszcza o zachodzie słońca. Wśród skał położona jest również zrujnowana buddyjska świątynia, miejsce nadal czczone przez lokalną ludność, czego dowodem są rozwieszone kolorowe wstążki.

Tsagaan suvarga

Tsagaan Suvarga to klify utworzone z jasnego piaskowca poprzecinane purpurowymi, czerwonymi i pomarańczowymi pasami. Niektóre przypominają kształtem stupę, stąd potoczna nazwa tego miejsca (White Stupa). Kiedyś cały ten teren przykryty był wodą. Na brzegu niegdysiejszego morza można podziwiać panoramiczny widok klifów, jednak dopiero zejście na jego dno pozwala w pełni docenić spektakl kolorów i formacji. O istnieniu w tym miejscu morza świadczy nie tylko rzeźba terenu. Odnaleziono tutaj również dużo morskich skamielin.

Yolyn Am

Droga przez malowniczą dolinę prowadzi do kanionu Yolyn An. Kanion nazywany jest Doliną Lodu (Ice Valley), ze względu na lód utrzymujący się w cieniu jego zboczy nawet do lipca. Trekking dnem kanionu nie jest trudny, wymaga jednak skakania po kamieniach i ciągłego przekraczania strumienia płynącego jego dnem. Ze względu na brak słońca, przygotujcie się na wędrówkę w przenikliwym zimnie.

Kanion ma kilka kilometrów długości (wg naszego przewodnika 6 km), a lód widoczny jest się po pierwszych 2-3 km (we wrześniu nie było jednak po nim śladu). Krajobraz nie zmienia się znacząco, więc większość turystów po kilku kilometrach zawraca.

Khongoryn Els

Atrakcje Pustyni Gobi uwzględniają też wydmy Khongor. To moje ulubione miejsce na Gobi. Rozciągają się równolegle do pasma górskiego przez ponad 100 km i wnoszą na wysokość nawet 300 m. Ze szczytu wydm można podziwiać spektakularny zachód słońca. Wspinaczka jest jednak wyczerpująca i zajmuje prawie godzinę. Nam udało się wdrapać w 30 min ale nagliło nas zachodzące już słońce. Mimo pośpiechu i tak nie zdążyliśmy… Tuż pod szczytem zaczęły mijać nas schodzące grupy turystów. Dalsza wspinaczka nie była już motywowana zachodem słońca a porywem ambicji. Na szczycie wydm okazało się, że spektakl nadal trwa. Niebo płonęło nadając wydmom wspaniały purpurowy kolor.

W okolicy można też udać się na przejażdżkę wielbłądem. Na wydmy musicie jednak wdrapać się o własnych siłach.

Bayanzag

Płonące klify Bayanzag (Flaming Cliffs), zawdzięczają swoją potoczną nazwę czerwonemu kolorowi, który nabiera głębi podczas zachodu słońca. Wówczas klify najlepiej podziwiać z oddali. Ale nie tylko dla tego widoku warto odwiedzić to miejsce. Rozległe klify można odkrywać też z bliska. Trekking momentami wymaga manewrowania między skałami, ale trudności rekompensują piękne widoki na formacje skalne i okoliczną dolinę.

OngiIn Khiid

Niegdyś żywe centrum buddyzmu, dziś smutne świadectwo brutalnych działań komunistów. Klasztor Ongiin Khiidd składał się niegdyś z 28 buddyjskich świątyń i 4 uniwersytetów. Dwie główne świątynie, znajdujące się po obu stronach rzeki, zostały zbudowane na przełomie XVIII i XIX w.

W latach 30 XX w., kiedy Mongolię opanował socjalizm, klasztor był świadkiem masakry na 200 mnichach a całe centrum zostało zrównane z ziemią. W ten sposób ruiny stały się ważnym historycznym miejscem na mapie Pustyni Gobi.

Jedna ze świątyń została odbudowana w 2004 r. a kilku mnichów powróciło do wioski. Dziś w Ongiin na nowo rozbrzmiewają poranne modlitwy.

Wiecie już jakie są największe atrakcje Pustyni Gobi. Więcej o wycieczce w tej rejon Mongolii przeczytacie na blogu: Wycieczka na Pustynię Gobi praktycznie.

Autor

Włóczykij, podróżniczy planista, fotograf amator, koncertowy podrygiwacz, mól książkowy, entuzjasta czarnej płyty i rowerów bez przerzutek, renowator mebli a od niedawna bloger ...

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.