Lago Brutto tłumaczy się z włoskiego jako brzydkie jezioro. Czym to piękne jezioro w we włoskich Dolomitach zasłużyło sobie na taką nazwę? Nie wiadomo… Wiadomo za to, jak do niego dotrzeć i o tym właśnie będzie poniższy wpis.
Trekking do trzech jezior
Ulica tak wąska, że kierowcy wznoszą modły o pustą drogą i azjatyckim zwyczajem wciskają klakson przed każdym zakrętem, pnie się z Predazzo do zielonej doliny w masywie górskim Langorai na wysokości 1610 m n.p.m.. W otoczeniu drzew połamanych i wyrwanych z korzeniami na skutek tornada, które nawiedziło ten rejon w październiku 2018 r. leży górska chata Agritur Malga Valmaggiore, oferująca wędrowcom wikt i opierunek.
To tutaj swój początek ma szlak do trzech górskich jezior – Lago di Moregna, Lago delle Trote oraz Lago Brutto. Największe wrażenie robi to “najbrzydsze” – Lago Brutto, które można podziwiać z najwyższego punktu na szlaku – przełęczy Forcella Moregna (2397 m n.p.m.). Ale nie jest to jedyna atrakcja trekkingu. W wyższych partiach wędrowcom towarzyszą piękne krajobrazy doliny Val di Fiemme.
Na wysokości powyżej linii drzew ukazują się wędrowcom liczne zielone doliny. Wrażenie robią zarówno widoki na pozostawione w dole Predazzo, jak i rozciągająca się (przy dobrej pogodzie) panorama na dominujące na wschodzie szczyty pasma Lagorai oraz daleko na północ ostre wierzchołki Dolomitów w sąsiadującej dolinie Val di Fassa. Bonusem są pałętające się gdzieniegdzie przyjacielskie osły, które niczym psy nastawiają karki do pieszczot.
Ze względu na łatwy dostęp samochodem, trekking do trzech jezior to dobra alternatywa dla innych szlaków w rejonie Predazzo, które są dostępne tylko drogimi kolejkami górskimi.
Opis szlaku
Główna trasa kształtem przypomina rozrzucone lasso, którego pętla zaciska się między jeziorami. Cały szlak ma od 10,5 do 12 km, a jego przejście zajmuje 6-7 godzin, w zależności od wariantu wędrówki.
Wariantów trekkingu jest jednak kilka. Główna trasa ma numer 339 i razem z odcinkiem o numerze 349 prowadzącym do Lago Brutto oraz 349b wytyczonym tuż nad Lago di Moregna tworzy niewielką pętlę.
Możecie jednak rozszerzyć tradycyjną pętlę i wrócić zupełnie innym szlakiem, unikając monotonii krajobrazu.
Malga Valmaggiore – Lago di Moregna
W Malga Valmaggiore znajduje się dużych rozmiarów parking, gdzie możecie za darmo zostawić samochód na czas Waszej wędrówki. Szlak nr 339 rozpoczyna się na tyłach zabudowań agroturystycznych. Początkowo droga jest szeroka, wyjeżdżona przez maszyny porządkujące teren po niszczycielskim tornado dwa lata temu. Ten wyjątkowo wygodny, choć mało spektakularny odcinek szybko zamienia się wijącą się w górę ścieżkę. W końcu do pierwszego jeziora trzeba pokonać prawie 500 metrów przewyższenia…
Niemal cała trasa prowadzi w zaciszu lasu. Miejscami szlak przypomina schody wytyczone przez kamienie i korzenie drzew. Dopiero na wysokości około 2000 m n.p.m., ponad koronami drzew wyłaniają się widoki na okoliczne dolomitowe szczyty.
Jeszcze tylko kilkadziesiąt metrów w górę i dotrzecie do Malga Moregna – niewielkich zabudowań, za którymi kryje się pierwsze jezioro – Lago di Moregna, którego nazwa pochodzi od porastających ten obszar jagód i jeżyn.
Do brzegu jeziora nie ma wytyczonego szlaku. Dostaniecie się do niego przez łąkę, na której często pasą się oswojone osły i płochliwe konie. Te pierwsze podchodzą i żebrzą o jedzenie i pieszczoty. Te drugie spłoszone nielicznymi w tym obszarze turystami, zachowują się niczym dzikie konie Przewalskiego na mongolskich stepach.
Ten odcinek trasy ma 2,7 km. Schodząc do jeziora Lago di Moregna obijacie od szlaku głównego, który pnie się dalej w górę na północ od zabudowań.
Lago di Moregna – Lago delle Trote
Oba jeziora dzieli odległość ok 1,5 km. Przyrost wysokości to niewiele ponad 100 m. Praktycznie cała wspinaczka czeka na Was na początku.
Z każdym metrem w górę widok na dolinę jest coraz bardziej obszerny. Lago di Moregna objawia się też z zupełnie innej, jak dla mnie bardziej spektakularnej, perspektywy, z ostrymi szczytami w tle.
Tuż za rozgałęzieniem szlaku (tutaj zaczyna się odcinek 349b, którym wędrowcy wracają do głównej trasy po zakończeniu pętli wokół jezior) droga się wypłaszcza. Od teraz będzie prowadzić leniwie wąską, kamienistą ścieżką aż do punktu z widokiem na najmniejsze jezioro na szlaku – Lago delle Trote (w dosłownym tłumaczeniu jezioro pstrąga). Ten odcinek ma nadal numer 339.
W tym rejonie znajdziecie pozostałości wojskowych szlaków wytyczonych w trakcie I Wojny Światowej, służących do przerzucania armii i broni. Zostały one przygotowane zarówno dla piechurów, jak i mułów dźwigających zaopatrzenie.
Jezioro nie jest szczególnie spektakularne. Zdecydowanie większe wrażenie robią roztaczające się po drodze widoki na rozlane w dole Predazzo.
Niewątpliwą zaletą tego odcinka są właśnie te widoki na północno-zachodnią stronę Val di Fiemme, niewidoczne z innych części szlaku. Warto się tu wdrapać również dla dzikich jagód, które we wrześniu bujnie porastały ścieżkę.
Lago delle Trote – Lago Brutto
Z Lago delle Trote należy wrócić się ok 400 metrów tą samą trasą aż do rozwidlenia, na którym znajduje się drogowskaz z napisem Lago Brutto (szlak 349). Stąd do “brzydkiego” jeziora jest kolejne 400 metrów wąską ścieżką.
Szlak niemal dosłownie wpada do jeziora. Lago Brutto niespodziewanie ukazuje się wędrowcom. Na przekór nazwie jezioro jest bardzo urokoliwe. A do tego krystalicznie czyste. W jego tafli odbijają się okoliczne szczyty i chmury na niebie. Bez trudno można dostrzec leżące na dnie kamienie oraz szukające pożywienia małe rybki. Jezioro jest lodowate. Do kąpieli zniechęca również zakaz pływania.
Jezioro jest idealnym miejscem na lunch i chwilę odpoczynku. Zwłaszcza, że kolejny odcinek to dramatycznie wyglądająca wspinaczka na kamieniste zbocze góry, tuż za Lago Brutto w kierunku wschodnim.
Lago Brutto – Forcella Moregna
Ten odcinek szlaku prowadzi do najwyższego jego punktu – znajdującej się na wysokości 2397 m n.p.m. przełęczy Forcella Moregna. To prawie 200 metrów wspinaczki na stosunkowo krótkim odcinku o długości 800 metrów.
Początkowo szlak prowadzi wzdłuż jeziora Lago Brutto, jego północnym brzegiem. To ostatni moment odpoczynku przed stromym podejściem po kamienistym zboczu. Widok na zygzakowatą trasę, której kształt można rozpoznać tylko dzięki malutkim jak mrówki wspinaczom, początkowo przeraża. W rzeczywistości trasa okazuje się łatwiejsza niż się wydaje. Szlak prowadzi po kamieniach. Za drogowskaz służą namalowane na skałach białoczerwone flagi.
W trakcie wspinaczki możecie podziwiać Lago Brutto w pełnej okazałości. Widok po dotarciu na przełęcz jest nie mniej spektakularny, jednak jezioro wtapia się tutaj w dużo bardziej rozległy krajobraz.
Z Forcella Morgena rozciągają się niesamowite widoki zarówno na północno-zachodnią stronę, z pozostawionym w dole Lago Brutto, jak również w przeciwnym kierunku. Z Forcella Moregna można bowiem po raz pierwszy podziwiać piętrzące się na wschodzie szczyty pasma górskiego Lagorai, z najwyższym Cima di Cece na czele.
Forcella Moregna – Cima Moregna – Forcella Moregna
Wytrwali z przełęczy Forcella Moregna mogą wspiąć się na szczyt góry o tej samej nazwie, na który prowadzi nieoznakowany szlak. Zresztą szlak to za dużo powiedziane. Trasę wyznacza wąska ścieżka wydeptana w trawie na południowym zboczu góry. W wyższych partiach trasa zamienia się we wspinaczkę po wyeksponowanych skałach. Szlak wielokrotnie zawija. Aby go odnaleźć przydatna jest nawigacja.
Tuż przed szczytem wydaje się, że trasa prowadzi po skałach prosto w przepaść, z tego punktu nie widać bowiem niewielkiej, skalnej przełęczy, po której wiedzie szlak. Nie jest to odcinek dla osób o słabych nerwach. W tym miejscu rozpoczyna się już ostatnia, stroma wspinaczka na niepozorny szczyt góry.
To ponad 100 metrowe podejście zajmuje ok 20 minut. Zejście powinno Wam zająć połowę tego czasu. Ze względu na słabo wytyczony szlak odradzam Wam wędrówkę w deszczu.
Forcella Moregna – Malga Valmaggiore
Macie trzy warianty powrotu do Malga Valmaggiore. Dość stromym i kamienistym zejściem z przełęczy Forcella Moregna po ok 700 metrach dojdziecie do skrzyżowania szlaków.
Kierując się w lewo na szlak 349b (zielona opcja na poniżej mapie) dojedziecie ścieżką wytyczoną nad jeziorem Moregna z powrotem do dobrze Wam znanej trasy 339, która doprowadzi Was do Malga Valmaggiore. Powrót tą drogą (od rozwidlenia 4,7 km) zajmie Wam ok 2 godzin.
Jeżeli chcecie wrócić inną trasą możecie kontynuować wędrówkę kamienistym szlakiem 349 aż do przełęczy Forcella di Valmaggiore (2180 m n.p.m.), gdzie następnie dobrze oznaczony szlak numer 353 zaprowadzi Was inną drogą do Malga Valmaggiore (trasa zaznaczona na powyższej mapie kolorem czerwonym). Trekking kończy się tuż przy parkingu. Droga od rozwidlenia ma 5,8 km długości, a jej przejście zajmuje nieco ponad 2 godziny.
Ostatnim wariantem (oznaczonym szarym kolorem) jest skorzystanie z jednego z nieoznaczonych szlaków, które prowadzą wąską ścieżką w dół doliny. Ta trasa wydawała się najkrótsza (4,4km od rozwidlenia), jednak jej przejście w rozszalałym deszczu okazało się dłuższe niż w przypadku pozostałych wariantów. Szlak przecina liczne pastwiska (szykujcie się na uskakiwanie z drogi osłom) oraz strumienie. Wydeptana ścieżka nie zawsze jest widoczna, przez co kilkukrotnie ją zgubiliśmy. W powrocie na szlak pomogła nam aplikacja z mapą. Straciliśmy jednak sporo czasu na nawigacji.
Informacje praktyczne
- W trakcie trekkingu korzystałam z aplikacji mapy.cz.
- Używając nieoficjalnych szlaków (zaznaczonych w aplikacji szarą linią przerywaną) musicie liczyć się z ich słabym oznaczeniem i gorszą jakością. Nie są one bowiem na bieżąco utrzymywane przez włoskie władze. Bezpieczniejszym rozwiązaniem są oficjalne szlaki górskie oznaczone w mapy.cz kolorem czerwonym.
- Na trasie nie ma czynnych schronisk ani toalet, zaopatrzcie się zatem w lunch i wodę pitną. Bidon uzupełniłam w jeziorze Lago Brutto bez konsekwencji żołądkowych.
- Na zakończenie trekkingu w Agritur Malga Valmaggiore możecie zjeść tradycyjny tyrolski posiłek oraz wypić lampkę domowego wina za kilka euro. Chata otwarta jest jednak tylko do godziny 18.
- We Włoszech pomoc w górach wezwiecie dzwoniąc na numer 118.