Ze względu na koszty i odległość Antarktyda dla wielu wydaje się być nieosiągalnym celem na podróżniczej mapie. Wrażenie to potęguje niewielka ilość informacji w języku polskim. Nic dziwnego, w sezonie 2017/2018 zaledwie 49 Polaków odwiedziło rejon Antarktydy na statkach ekspedycyjnych. Miałam szczęście znaleźć się w tym gronie. Jak zatem dotrzeć na Antarktydę?

Jak dotrzeć na Antarktydę? Z Ushuaia w Argentynie wyruszają rejsy statkiem na 7 kontynent.
Ushuaia, Argentyna.
Skąd pomysł na zobaczenie Antarktydy?

Antarktyda była moim marzeniem odkąd kilka lat temu na jednym z portali pojawiła się oferta lotów na koniec świata do miejscowości Ushuaia. Brzmi jak miasto w Nowej Zelandii. Nic bardziej mylnego. Leży bowiem po drugiej stronie globu, w Argentynie. Ushuaia uznawana jest za stolicę Ziemi Ognistej i rości sobie tytułu najbardziej wysuniętego na południe miasta na kuli ziemskiej. W rzeczywistości, w marcu 2019 r. Ushuaia oficjalnie utraciła to miano na rzecz chilijskiego Puerto Williams, dzięki zmianom przepisów statystycznych w Chile (do tej pory za miasto uznawane były miejscowości z ponad 5 000 mieszkańców, aktualnie do tej kategorii kwalifikowane są również stolice prowincji). W ten sposób zakończył się wieloletni spór pomiędzy sąsiadującymi krajami.

Co poza lokalizacją na południowym krańcu świata ma do zaoferowania Ushuaia? Aby się dowiedzieć przewertowałam Lonely Planet. Główną atrakcją jest okoliczny Park Narodowy Ziemi Ognistej Tierra del Fuego. Miasto przyciąga również łatwym dostępem do okolicznych lodowców i jezior polodowcowych. Samo w sobie brzmi zachęcająco. Wtedy dopatrzyłam się ramki dotyczącej rejsów na Antarktydę. Rejsy na Antarktydę? To tak można? Na moment Ziemia Ognista zeszła na drugi plan na rzecz krainy lodu. Przynajmniej do momentu doczytania, ile taka wycieczka kosztuje… Momentalnie moje zainteresowanie prysło. Biletów nie kupiłam, ale pomysł dotarcia na Antarktydę kiełkował we mnie przez następne lata. Dlatego planując podróż do Patagonii w listopadzie 2017 r. postanowiłam sprawdzić, jak to jest naprawdę z tymi rejsami.

W tym wpisie opowiem Wam jak dotrzeć na Antarktydę.

Antarktyda, czyli gdzie …?

Traktat Antarktyczny definiuje Antarktykę jako lądolód na południe od równoleżnika 60° S. Antarktyda to ląd znajdujący się w tym obszarze. Język polski (w przeciwieństwie do angielskiego) rozróżnia te dwa pojęcia.

Mapa Antarktydy
Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Antarctica

Traktat Antarktyczny to międzynarodowa umowa regulująca polityczno-prawny status Antarktydy. Został podpisany w 1959 r. przez 12 państw, które w latach 1957-1958 prowadziły badania na siódmym kontynencie. Aktualnie 53 kraje przystąpiły do traktatu. Prawo głosu mają tylko kraje posiadające stacje badawcze (jest ich 29). Polska przystąpiła w 1961 r. a prawo głosu uzyskała w 1977 r. Traktat pełni ważną rolę w ochronie Antarktydy, ustala zasady turystyki, ochrony środowiska, antarktycznej fauny i flory i zasobów Antarktyki. Reguluje również (a raczej odkłada w czasie) roszczenia krajów do tych terenów. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o Traktacie Antarktycznym, polecam zajrzeć na jego stronę: https://www.ats.aq.

Rozwój antarktycznej turystyki

Antarktyczna turystyka morska i lotnicza rozwija się od lat 50 XX wieku. Wówczas pierwsi turyści przybyli na statkach wielorybniczych i w samolotach wojskowych. Pierwszy rejs komercyjny odbył się w 1966 r. a pierwszy dedykowany statek został zbudowany w 1969 r. Do lat 90 podróżowanie w rejon Antarktydy było turystyczną niszą. Jednak od końca XX w. turystyka rozwija się w zatrważającym tempie. Podczas gdy na początku lat 90 Antarktydę odwiedzało ok 3 tys. turystów rocznie, aktualnie ich liczba dobija do 60 tys. …

Wzrost liczby turystów uczestniczących w rejsach na Antarktydę w latach 1994-2018.
Wzrost turystyki w rejonie Antarktydy.
Jak dotrzeć na Antarktydę?

Większość turystów dociera na 7 kontynent na statkach ekspedycyjnych. Są to głównie przerobione statki badawcze dostosowane do trudnych warunków morskich. Jednak wraz z rozwojem przemysłu turystycznego zaczęły być budowane również luksusowe polarne wycieczkowce. Czas trwania wycieczki zależy od odwiedzanego rejonu i środka transportu (zazwyczaj od 6 do 21 dni).

Statek zaparkowany na lodzie. Wilhelmina Bay, Półwysep Antarktyczny.
Statek zaparkowany na lodzie. Wilhelmina Bay, Półwysep Antarktyczny.
Skąd ruszają wycieczki?

Ze względu na dostępność terenu i odległość, wycieczki statkiem starują praktycznie wyłącznie z Argentyny. Dlaczego akurat w tej części świata koncentruje się antarktyczna turystyka? Patrząc na mapę, łatwo znaleźć odpowiedź.

Rzut okiem na Antarktydę.
Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/North_Pole

Otóż, z południowego krańca Ameryki do zachodniego wybrzeża Półwyspu Antarktycznego jest ok 1 000 km, z Nowej Zelandii do wybrzeża Antarktydy – ok 2 500 km, a z RPA – ok 4 000 km. I to jeszcze w linii prostej. Co nie oznacza prostego dostępu do kontynentu, ze względu ułożenie terenu i pokrywę lodową w północno-wschodniej części kontynentu.

Chile, choć położone równie blisko Antarktydy co ich sąsiad, zaistniało w turystyce antarktycznej tylko dzięki wybudowaniu lotniska w bazie badawczej Frei Station na wyspie Króla Jerzego w rejonie Antarktyki. Statki wypływające z najbardziej południowego chilijskiego portu w Punta Arenas w drodze na Antarktydę musiałby pokonać 500 km więcej niż te wyruszające z Ushuaia.

Rodzaje wycieczek

Macie do wyboru rejsy statkiem lub wycieczki łączące przelot samolotem z rejsem.

Wycieczki statkiem wypływają przeważnie z Ushuaia, choć są również pojedyncze rejsy z Puerto Madryn znajdującego się we wschodniej części Argentyny czy Montevideo w Urugwaju (stąd rusza cześć statków zahaczających w drodze na Antarktydę o Falklandy i Georgię Południową).

Standardowo dotarcie na statku w rejon Antarktyki zajmuje nieco ponad 2 dni w jedną stronę i wymaga przekroczenia Cieśniny Drake’a położonej między Ziemią Ognistą a zachodnią Antarktydą. Statki odwiedzające Falklandy i Georgię Południową w jedną stronę omijają Drake’a, ale ze względu na odległości spędzają na morzu 8-9 dni.

Statek zakotwiczony w zatoce Half Moon Bay, Szetlandy Południowe.
Statek zakotwiczony w zatoce Half Moon Bay, Szetlandy Południowe.

Znajdziecie również wycieczki uwzględniające przelot samolotem z miejscowości Puerto Williams to chilijskiej bazy Frei Station, gdzie rozpocznie się Wasz antarktyczny rejs statkiem. Ta opcja oszczędzi Wam nie tylko dwudniowej przeprawy w jedną stronę, ale również Klątwy Posejdona w trakcie przepływania przez zdradzieckie wody Cieśniny Drake’a.

Cieśnina łącząca Ocean Atlantycki z Oceanem Spokojnym uznawana jest za najbardziej niespokojne wody świata. Silne wiatry związane z różnicą temperatury pomiędzy 7 kontynentem i cieplejszym powietrzem w średnich szerokościach południowych (tzw. antarktyczny front polarny) potrafią wywołać fale do wysokości nawet 30 m. Coś dla ludzi o mocnych nerwach po przedawkowaniu aviomarinu. Na szczęście w trakcie mojego rejsu Drake nie dał z siebie wszystkiego, wzburzając wody oceanu na wysokość “zaledwie” 7 m.

Fale w trakcie przeprawy przez Cieśninę Drake’a.

Na początku i na końcu sezonu oferowane są też hybrydy, uwzględniające przelot w jedną stronę z możliwością doświadczenia Cieśniny Drake’a w drugą. W tym okresie, firmy posiadające w swojej ofercie przeloty w rejon Antarktydy sprawdzają warunki na wodzie oraz transportują statki w okolice chilijskiej bazy.

Odwiedzane rejony

Znakomita większość wycieczek zabierze Was w rejon Szetlandów Południowych i Półwyspu Antarktycznego. Dłuższe rejsy odwiedzają również Falklandy i Georgię Południową.

Szetlandy Południowe
Mapa Szetlandów Południowych.
Szetlandy Południowe. Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Half_Moon_Island

Szetlandy Południowe to archipelag położony na Oceanie Południowym 120 km od wybrzeży Antarktydy. Rozciąga się równolegle do Półwyspu Antarktycznego. Największą wyspą archipelagu jest Wyspa Króla Jerzego, na której znajdują się stacje badawcze 9 krajów, w tym polska. Na samych Szetlandach Południowych jest kilkadziesiąt miejsc, w których mogą zatrzymać się statki i wypuszczać pasażerów na ląd.

Pingwiny maskowe w Yankee Harbour. Greenwich Island, Szetlandy Południowe.
Pingwiny maskowe w Yankee Harbour. Greenwich Island, Szetlandy Południowe.
Półwysep Antarktyczny

Główną atrakcją jest jednak postawienie stopy na faktycznym kontynencie, do którego zalicza się Półwysep Antarktyczny (najbardziej wysunięta na północ część Antarktydy o długości 1300 km). Co ciekawe, pod względem geologicznym jest on uznawany za kontynuację łańcucha górskiego Andów (stąd roszczenia Chile i Argentyny do Antarktydy). Statki standardowo docierają do zachodniej części półwyspu. W rejonie Półwyspu Antarktycznego zatwierdzone jest ponad 200 punktów lądowań. Niektóre miejsca do ich odwiedzenia wymagają uprzednich pozwoleń (np. stacje badawcze).

Pingwin białobrewy w akcji. Wilhelmina Bay, Półwysep Antarktyczny.
Pingwin białobrewy w akcji. Wilhelmina Bay, Półwysep Antarktyczny.

Miejsce lądowania uzależnione jest od sezonu, warunków atmosferycznych, prądów morskich i pokrywy lodowej, dlatego żadna firma nie podaje szczegółowego planu. Wycieczki mają jedynie ramowe programy. O miejscu wycieczki lądowej na bieżąco decyduje kierownik wyprawy i kapitan statku. Lądowanie na kontynentalnej Antarktydzie nigdy nie jest gwarantowane.

Stacje badawcze i punkty lądowań odwiedzane w trakcie wycieczki na Antarktydę.
Stacje badawcze i punkty lądowań na Szetlandach Południowych i Półwyspie Antarktycznym. Źródło: https://www.ats.aq.

Standardowe rejsy nie docierają dalej niż ukraińska stacja badawcza Wiernadski (S65 ̊14’). Stąd do Bieguna Południowego jest jeszcze ponad 2 700 km. Tylko nieliczne rejsy w środku sezonu przekraczają koło podbiegunowe (S66°33’47,3’’). Zazwyczaj są to dedykowane temu wycieczki.

Falklandy i Georgia Południowa

Dłuższe rejsy zahaczają o Falklandy i Georgię Południową. Falklandy to archipelag w południowo-zachodniej części Oceanu Atlantyckiego, ok 490 km od Ameryki Południowej, który w świetle prawa międzynarodowego jest to brytyjskim terytorium zamorskim (Argentyna nazywa Falklandy Malwinami i od lat zgłasza do nich roszczenia – nie tak dawno, w 1982 roku oba kraje stoczyły o wyspy krótką wojnę, w której zginęło ok. 900 osób). Jest to rejon chętnie odwiedzany przez entuzjastów fauny – występuje tu 5 gatunków pingwinów oraz największa na świecie populacja albatrosa czarnobrewego.

Pingwiny maskowe (ang. Chinstrap penguins) w trakcie wycieczki na Antarktydę.
Pingwiny maskowe (ang. Chinstrap penguins).

Georgia Południowa, również zamorskie terytorium należące do Wielkiej Brytanii od 1775 r., to także mekka dla przyrodników. Występuje tu duża populacja uszatek i słoni morskich oraz sławne kolonie pingwinów królewskich o wielkości ponad 100 tys. osobników (Salisbury Plains, St Andrews Bay czy Gold Harbor). Wyspa to dom dla ponad 80 gatunków ptaków. Znajdują się tutaj również miejsca o znaczeniu historycznym (stacje wielorybnicze, czy grób Shackleton’a – znanego badacza Antarktydy).

Morze Weddella

Rejsy z Argentyny w rejon Morza Weddella po wschodniej stronie Półwyspu Antarktycznego (często w połączeniu z Falklandami i Georgią Południową) zapewniają niezapomniane wrażenia ze względu na duże kolonie pingwinów i ogromne góry lodowe. Często dedykowane są poszukiwaniu pingwinów cesarskich (niektóre statki wyposażone są w tym celu w helikopter umożliwiający lądowanie na lodowcu).

Morze Rossa
Jak dotrzeć na Antarktydę z Australii i Nowej Zelandii?

Z Australii (Hobart) i Nowej Zelandii (Bluff lub Christchurch) można znaleźć pojedyncze wycieczki we wschodni rejon Antarktydy (Morze Rossa). Jednak trwają one długo (30 – 33 dni), z czego większość czasu spędzicie w kajucie statku. Oprócz większych szans zobaczenia pingwinów cesarskich wycieczki często uwzględniają lądowanie na lodowcu Rossa (na pokładzie jest helikopter). Rejon Morza Rossa odwiedza zaledwie kilkaset osób rocznie. Czy prestiż uzasadnia kosmiczną cenę za rejs?

Inne możliwości zobaczenia Antarktydy

7 kontynent możecie zobaczyć również decydując się na jedną z poniższych opcji.

  • Wyprawa badawcza lub sportowa – Opcja dla wybranych. W końcu nie każdy jest Markiem Kamińskim. Taka wyprawa wymaga sponsorów i często wieloletnich przygotowań. Jeżeli interesuje Was ten temat, warto zerknąć na stronę Gosi Wojtaczki, która w 2017 r. jako pierwsza Polka samotnie dotarła na Biegun Południowy (http://samotnienabiegun.pl).
  • Praca na stacji badawczej – Na wyspie Króla Jerzego w Szetlandach Południowych znajduje się Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego, która co roku rekrutuje śmiałków na członków grupy badawczej (turnusy roczne lub półroczne). Zazwyczaj poszukiwani są energetycy, elektrycy, mechanicy, informatycy, ratownicy medyczni, ale również obserwatorzy zwierząt i kucharze. Jeżeli chcecie spróbować swoich sił w rekrutacji obserwujcie stronę stacji badawczej (http://www.arctowski.pl). Wcześniej polecam Wam jednak zapoznać się z blogiem pokazującym codzienne życie na stacji (http://dompodbiegunem.pl).
  • Kompletowanie Korony Ziemi – Najwyższy szczyt Antarktydy to Masyw Vinsona (4 892 m n.p.m). Według danych na 31 maja 2018 r. tylko 25 Polaków udało się zdobyć Koronę Ziemi. Nie wielu więcej weszło na Masyw Vinsona. Zmonopolizowany rynek praktycznie uniemożliwia samodzielną organizację (Antarctic Logistics & Expeditions jako jedyna firma organizuje przeloty samolotem transportowym z chilijskiego Punta Arenas na Union Glacier a potem śnieżną awionetką do Base Camp na wysokości 2 133 m n.p.m.). Wyprawa nie jest alpinistycznie wymagająca, jednak prawdziwym wyzwaniem jest zdobycie odpowiednich funduszy (ekspedycja kosztuje ok 43 tys. $). Więcej informacji znajdziecie na stronie https://antarctic-logistics.com.
  • Lot na Biegun Południowy – Analogicznie jak w przypadku zdobywania Masywu Vinsona, rynek lotów na Biegun Południowy zmonopolizowała firma Antarctic Logistics & Expeditions. Schemat wycieczki jest podobny. Czeka Was najpierw lot z Punta Arenas samolotem transportowym na Union Glacier a potem śnieżną awionetką na Biegun Południowy. Ceny zaczynają się od 55 tys. $. Są reż inne opcje, w tym wyprawa narciarska albo skok na spadochronie nad Antarktydą. Wszystkie odpowiednio wycenione. Więcej szczegółów pod tym samym adresem: https://antarctic-logistics.com.
  • Przelot nad Antarktydą – Ciekawą alternatywę wymyśliła australijska linia lotnicza Qantas, która oferuje loty widokowe Boeingiem B747-400 nad 7 kontynentem. Wyloty odbywają się w listopadzie z kilku australijskich miast, trwają 12 godzin (z czego 4 godziny trwa przelot nad Antarktyką). Ceny zaczynają się od 1 199 AUD za miejsca w środkowym rzędzie bez rotacji. Jeżeli chcecie zapewnić sobie miejsce przy oknie musicie wydać przynajmniej 2 000 AUD. Więcej informacji na stronie przewoźnika (https://www.antarcticaflights.com.au).
  • Członek załogi jachtu – Jeżeli wzburzone wody Wam nie straszne, istnieje również możliwość dotarcia na Antarktydę jachtem. Wycieczki realizują podobny plan jak rejsy statkami ekspedycyjnymi, jednak potrzebują na to więcej czasu (standardowo 20-30 dni). Na pokładzie będą na Was czekać obowiązki członka załogi: pełnienie wacht, gotowanie, sprzątanie, sterowanie itp. W rejon polarny pływa też polski statek Selma. Ceny zaczynają się od ok 4,5 tys. EUR. Nie jest to opcja wyłącznie dla żeglarzy. Na statek zabierane jest do 2 osób bez doświadczenia. Więcej informacji znajdziecie na stronie: http://www.selmaexpeditions.com.
Ile to kosztuje?

Wiecie już jak dotrzeć na Antarktydę oraz ile kosztują niestandardowe opcje dotarcia na 7 kontynent. W kolejnych wpisach opowiem Wam więcej o standardowych wycieczkach statkiem. A już teraz możecie dowiedzieć się, jaki jest koszt takiej ekspedycji. Więcej informacji znajdziecie we wpisie: Ile kosztuje wycieczka na Antarktydę?

Zostańcie ze mną. To be continent …

Autor

Włóczykij, podróżniczy planista, fotograf amator, koncertowy podrygiwacz, mól książkowy, entuzjasta czarnej płyty i rowerów bez przerzutek, renowator mebli a od niedawna bloger ...

1 Komentarz

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.